♡ Wysyłka w ciągu 48h ♡

♡ Wysyłka w ciągu 48h ♡

Kim jest fizjoterapeutka uroginekologiczna? – wywiad z mgr Martą Stachowiak

Temat fizjoterapii uroginekologicznej jest ostatnio coraz popularniejszy – nie bez powodu! W ostatnim czasie częściej przywiązujemy wagę do naszego zdrowia i jesteśmy coraz bardziej świadomym społeczeństwem. To dobrze! Dzięki temu mamy szansę poprawić nasz komfort życia, znaleźć przyczyny różnych dolegliwości, na które lekarze machali ręką. Dzisiaj zapraszam do przeczytania rozmowy z mgr Martą Stachowiak – fizjoterapeutką uroginekologiczną z Poznania. Gorąco zachęcam do zajrzenia na jej media społecznościowe, na których jest znana jako @pani_fizjoterapeutka (na Instagramie oraz Facebooku) – znajdziecie tam OGROM wiedzy, którą dzieli się ze swoimi odbiorcami.

Róbcie kawę i czytajcie, bo jest tu naprawdę sporo ciekawych informacji!

Zdjęcie Marta Stachowiak

Zacznijmy od tego, kim właściwie jest fizjoterapeutka uroginekologiczna?

Fizjoterapeuta/ka (większość to jednak kobiety) uroginekologiczna zajmuje się terapią dna miednicy zarówno u kobiet, mężczyzn jak i dzieci (ja pracuję z dziećmi od 5 roku życia) z dysfunkcjami takimi jak np. nietrzymanie moczu, parcia naglące, bolesne miesiączki czy bolesne współżycie. Zajmujemy się również fizjoterapią okołoporodową. W dalszej części będę odnosiła się do terapii u kobiet.

A jak to się stało, że Ty zostałaś taką specjalistką? Co najbardziej lubisz w swojej pracy? 

Zaczęło się od tego, że na zajęciach z ginekologii i położnictwa na studiach zauważyłam, że jest to dział fizjoterapii którym zajmuje się w Polsce bardzo mało osób, a jest on jednocześnie bardzo potrzebny. Szczególnie jeśli mówimy o terapii kobiet w ciąży – kiedy to ciężarna zgłaszająca np. dolegliwości bólowe w odcinku lędźwiowym kręgosłupa często słyszała, że jest to typowa dolegliwość w ciąży i że po prostu musi więcej odpoczywać, a objawy same przejdą. Jednocześnie wielu fizjoterapeutów bało się prowadzić terapię u kobiet w ciąży, ze względu na ich wyjątkowy stan. Wbrew pozorom można baaaardzo dużo zrobić, aby usunąć lub chociażby zmniejszyć natężenie wielu dolegliwości u ciężarnych. Na studiach magisterskich rozpoczęłam szkolenia z zakresu terapii kobiet w ciąży i po porodzie, pracowałam już w prywatnym gabinecie, a po studiach skończyłam modułowy kurs akredytowany przez Polskie Towarzystwo Uroginekologiczne, kursy w Fundacji Aenon, oraz wiele innych szkoleń w tym kierunku. Najbardziej w swojej pracy lubię kontakt z ludźmi i to, że mogę pomagać innym.

Wiele kobiet myśli „mi nic nie jest, nie muszę iść na taką wizytę”. Z tego co się orientuję – często mało ma to wspólnego z prawdą 🙂 Powiedz mi proszę, co może dać nam wizyta u fizjoterapeutki uroginekologicznej? Czego możemy się dowiedzieć?Kiedy najlepiej przyjść? Po ciąży, przed ciążą, w jakimś konkretnym wieku? Czy są jakieś objawy, które mogłyby sprawić, że zapali nam się lampka w głowie?

Przede wszystkim pomoże Wam to zwiększyć świadomość własnego ciała, szczególnie rejonu dna miednicy. Dowiecie się jakich nawyków powinno się unikać a które warto zmodyfikować tak, aby sobie nie szkodzić. Warto, żeby pojawić się na takiej wizycie chociaż raz w życiu, niezależnie o tego w jakim wieku jesteście, nawet jeśli nie macie żadnych niepokojących objawów.

Natomiast to, co na pewno powinno Was zaniepokoić to np. nietrzymanie moczu (nawet drobne kropelkowanie), parcia naglące na mocz/stolec, nietrzymanie gazów/stolca, bolesne miesiączki, bolesne współżycie, uczucie ciążenia w okolicy krocza, gazy pochwowe, zaparcia nawykowe czy problemy z hemoroidami, zespoły bólowe miednicy (np. ból kości ogonowej). Z tymi dolegliwościami fizjoterapia radzi sobie bardzo dobrze. Często jest też wymagana opieka innego specjalisty takiego jak ginekolog, seksuolog czy urolog.

Jeśli planujecie starania o dziecko, warto pojawić się na wizycie u fizjoterapeuty uroginekologicznego jeszcze przed zajściem w ciążę, aby popracować nad przywróceniem balansu w ciele, ponieważ niektórych technik w ciąży nie możemy wykonywać.

W ciąży natomiast fizjoterapia pomoże w dolegliwościach bólowych kręgosłupa i stawów obwodowych, obrzękach, przygotowaniu Waszego ciała do porodu. Po rozwiązaniu pracujemy nad przywróceniem prawidłowej funkcji Waszego ciała, przygotowaniem do powrotu do aktywności fizycznej, terapią blizn czy rozejścia mięśnia prostego brzucha.

Zrzut ekranu z Instagrama @pani_fizjoterapeutka

Teraz pytanie, nad którym pewnie sporo osób się zastanawia – jak wygląda taka wizyta?  No i najważniejsze – czy to boli ;)? Może najlepiej pojawić się na wizycie podczas którejś z faz cyklu?

Na wizycie fizjoterapeutka najpierw zbierze wywiad, czyli wypyta Cię m.in. o porody, operacje, leki które przyjmujesz, nasilenie dolegliwości, rodzaj aktywności fizycznej, poziom stresu. Badanie, które zostanie przeprowadzone następnie zależy od tego z czym zgłosiłaś się na wizytę. Terapeuta może zbadać Twoją postawę, wykonać inne testy funkcjonalne, sprawdzić za pomocą USG pojemność pęcherza i czy występuje zaleganie moczu, czy wykonać badanie mięśni dna miednicy (zewnętrzne i przezpochwowe, czasami jest również wymagane badanie przezodbytnicze).  Badanie tak na prawdę nie powinno być dla Was bolesne. Jeśli w jego trakcie występują jakieś dolegliwości bólowe, koniecznie zgłoś to fizjoterapeutce, ponieważ jest to dla nas bardzo ważna informacja. Staramy się, aby badanie było dla Ciebie jak najbardziej komfortowe. Pamiętaj też, że w każdym momencie możesz je przerwać. Jeśli nie chcesz, aby badanie było wykonane na pierwszej wizycie, bez problemu może być przeprowadzone na kolejnym spotkaniu lub wtedy kiedy będziesz na nie gotowa. Jeśli miesiączka nie przeszkadza Tobie w wykonaniu badania, dla nas nie jest ona przeciwskazaniem.

Czy z punktu widzenia fizjoterapeutki uroginekologicznej kubeczki menstruacyjne są okej?

Sama stosowałam kubeczek menstruacyjny (aktualnie jestem w ciąży więc mam przerwę :)) i byłam nim zachwycona. Ważne, aby był odpowiednio dobrany i wykonany z bezpiecznych materiałów. Istotny jest również prawidłowy sposób jego aplikacji i wyciągania tak aby nie uszkadzać tkanek dna miednicy. Przy wyciąganiu powinno się najpierw podważyć ściankę kubeczka, aby odessać go od ściany pochwy. Jeśli zapomni się o tym i na siłę będziecie ciągnąć za kubeczek, możecie osłabić tkanki dna miednicy.

W przypadku, kiedy po aplikacji kubeczka czujecie, że Wasze mięśnie dna miednicy reagują napiciem na ciało obce wewnątrz pochwy, być może kubeczek nie jest dobrym rozwiązaniem dla Was. Skonsultujcie to z ginekologiem lub fizjoterapeutą uroginekologicznym.

Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć kobietom, które zastanawiają się nad wizytą?

Przede wszystkim NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ! 🙂 Zadbajcie o siebie, swoje zdrowie i komfort życia.